Troszkę poszalałam ( ekstrakcja zęba) i dlatego dzisiejszy wpis będzie krótki ale myślę że bardzo smaczny i zachęcający do twórczego wykorzystywania oliwek.
Szkoda , że akurat dzień ekstrakcji zęba jest dniem dzisiejszym (mus to mus)- byłoby co świętować. Moi ukochani rodzice obchodzą 35-tą rocznicę ślubu i z tej okazji chciałabym im jeszcze raz złożyć najserdeczniejsze życzenia kolejnych 35 a nawet 100 lat razem :):). A miałam takie wielkie plany .....ehhh ale co się odwlecze to nie uciecze, mam nadzieje,że dam radę je jeszcze zrealizować.
Powracając do tematu spotkania przedstawiam Wam przepis na focaccię z oliwkami, która idealne pasuje jako dodatek do grilla albo innego upieczonego mięsa. No mniamuśne-słitaśnie.
Potrzebujecie:
400 g mąki
7 dag drożdży
4 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku
1 1/3 szklanki mleka
po 1 łyżeczce cukru i soli
100 g zielonych oliwek
2 łyżeczki gruboziarnistej soli
suszony rozmaryn
szczypta chili ( dla podkreślenia smaku)
Drożdże rozcieramy z cukrem. Dolewamy ciepłe mleko i 2 łyżki mąki. Mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Resztę mąki wsypać do mąki. Po wyrośnięciu rozczynu wlewamy go do mąki, dodajemy sól, 2 łyżki oliwy z oliwek. Mieszamy i przekładamy na stolnicę. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto, ponownie odstawiamy do wyrośnięcia. Po ponownym wyrośnięciu zagniatany ciasto jeszcze przez minutę. Z ciasta formujemy podłużne placki. Gotowe wykładamy na wysmarowaną łyżką oliwy blaszkę. Smarujemy każdy resztą oliwy z rozgniecionym czosnkiem. Robimy delikatne wgłębienie i wtykamy pokrojone w plasterki oliwki. Na sam koniec posypujemy solą i rozmarynem. Pieczemy 20 minut w 220 C.
Smacznego!!!!
P.S. Leśniku i Sąsiedzie kochany wszystkiego najlepszego !!!!
papatki Szu-Szu ( a podobno miało być krótko :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz