Bo już jak tak sobie siedzę i myślę to zadaję sobie pytanie: jak nisko trzeba upaść,aby odbić się od dna i żeby w końcu coś się zaczęło pozytywnie dziać. Zaczyna być to troszkę demotywujące jakiegokolwiek działania , ale kurczę , kiedyś chyba będzie ok? co nie????
Żeby poprawić sobie trochę wisielczy humorek chciałabym przedstawić Wam pewien torcik, przygotowany przeze mnie przy okazji robienia zupełnie innego zamówienia. I oto on torcik kajmakowy z dodatkiem gruszek. Palce lizać!!
Biszkopt :
5 jajek
3/4 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
3/4 szklanki cukru
Białka oddzieliłam od żółtek i ubiłam z odrobiną soli , pod koniec ubijania należy dodawać partami cukier. Jak białka uzyskają błyszczący kolor , dodajemy po żółtku. Chwilę miksujemy. Do ubitych białek dodajemy kolejno mąkę pszenną ( przesianą) oraz mąkę ziemniaczaną. Mieszamy przy pomocy drewnianej łyżki, absolutnie nie mikserem.
Tak przygotowaną masę przelałam do formy o średnicy 22 cm , wyłożonej papierem do pieczenia ( tylko spód). Biszkopt pieczemy w 165 C przez 35 minut. Upieczony wyjmujemy od razu z piekarnika i upuszczamy na podłogę (w formie oczywiście) z wysokości około 30 cm ( nie dopuści to do opadnięcia ciasta).
Przełożenie:
400 g masy kajmakowej
500 g mascarpone
200 ml kremówki
2 gruszki - najlepiej z kompotu lub puszki ( jeśli nie udało Wam się takich zdobyć można zrobić sobie takie gruszki samemu)
Powyższe składniki ( oprócz gruszek) umieszczamy w misie miksera i miksujemy na masę do momentu uzyskania gęstego kremu.
Gruszki kroimy w kostkę i dodajemy do kremu. Mieszamy delikatnie. Krem można schłodzić na czas przygotowywania pokrycia tortu.
Pokrycie:
250 g mascarpone
250 ml kremówki
2 łyżki cukru pudru
odrobina dowolnego aromatu
Schłodzone składniki miksujemy do uzyskania gęstego kremu.
Nasączenie:
3/4 szklanki likieru Amaretto
1/4 szklanki wody
Przygotowanie:
Pierwszy blat tortu układamy na paterze, nasączamy ponczem, nakładamy 1/2 porcji kremu kajmakowego, przykrywamy drugim blatem, nasączamy ponczem i wykładamy pozostałą porcję kremu. Przykrywamy ostatnim blatem biszkoptowym. Na wierzch i boki tortu wykładamy krem śmietankowy ( chłodzony w lodówce).
Dowolnie dekorujemy i chłodzimy co najmniej 2 godziny.
Pomysł na ten tort zaczerpnięty z cudownej strony www.mojewypieki.com, który serdecznie polecam!!!
Pozdrawiam puszuszuszyście ( fajna nazwa dla przyszłej restauracji :):))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz