Na dodatek pada - w sumie nie wiadomo co; kiedyś pamiętam oglądając kultową bajkę Miś Uszatek w jednym z odcinków główny bohater Miś biegał po dworze z garnkiem , ponieważ Zajączek ( mam nadzieję, że się nie pomyliłam) stwierdził, że z nieba pada kapuśniak :-P Oj to były cudowne czasy..............Ja jestem rocznik 1982 także takie małe/wielkie rzeczy jeszcze trochę pamiętam :):)
A co tam powspominajmy trochę ( mi chyba bardziej tęskno :-( pamiętacie grę w gumę - powiązaną z kilku kawałków, ale jednak najfajniejsza była kolorowa (w oczy rażąca) , a pamiętacie fikołki w tył i przód na trzepaku - teraz praktycznie w ogóle niewykorzystywanym,a pamiętacie jak wspinaliście się drzewa i siedzieliście tam tak długo, aż mama zawoła Was na obiad, a pamiętacie najlepszą grę na świecie - Mario, a pamiętacie Tamagotchi ( z ręką na sercu przyznaję się mi opieka nad tym pikselowym stworkiem szła do bani:), a pamiętacie różnokolorową sprężynę albo jo-jo..........ile ja bym dała żeby poczuć jeszcze raz ten beztroski smak dzieciństwa.
Żeby przedłużyć moc wspomnień proponuję Wam dziś wieczorem - upieczcie placek jabłkowy z kruszonką i zobaczcie jak fajnie chociaż we wspomnieniach cofnąć się w czasie.
Ciasto:
140 g masła
140 g cukru trzcinowego
2 duże jajka
225 g mąki pszennej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżeczka przyprawy do piernika
3 łyżki mleka
500 g jabłek
Zanim zaczniemy wyjmijmy szybciej składniki z lodówki żeby uzyskały pokojową temperaturę.
Miękkie masło ucieramy z cukrem. Nie przerywając miksowania dodajemy po jajku, wsypując łyżka po łyżce mąkę, proszek do pieczenia i przyprawę do piernika. Wszystko dokładnie mieszamy wlewając po łyżce mleka. Do ciasta dodajemy jabłka ówcześniej obrane i pokrojone w kostkę. Tak przygotowaną masę przekładamy do formy o średnicy 22 cm.
Kruszonka:
50 g orzechów włoskich
50 g mąki pszennej
25 g ciemnego cukru trzcinowego
25 g masła
Orzechy siekamy następnie zagniatamy w palcach z resztą składników do momentu powstania sypkiej kruszonki.
Przygotowaną kruszonką posypujemy ciasto jabłkowe, które wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C i zapiekamy 1h i 15 minut.
Zatem życzę Wam powodzenia w przetrwaniu tego choler..........dołującego dnia.
Całuję Asiula-Szuszula niech moc pieczenia będzie z Wami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz