Dokładnie o 17.45 jakby ktoś pytał :):)
Wspomnień nie powiem trochę się nazbierało, niektóre radosne niektóre mniej śmiechowe, ale są to moje cudownie spędzone na tym ziemskim padole 32 lata. A dorobek następujący: mąż od kwietnia 2007, dzieci stan na rok 2008 - jedno, stan na 2012 - dwoje, kot- Kola, rybka- Wiktor, papużki - Asia i Najdżel :) i oczywiście mój kawałek że tak błędnie stylistycznie napisze - mnie - czyli mój blog.
A jak Szu-Szu obiecała tak zrobi i dziś wrzucam dwa przepisy na pychotkowe chleby idealne do grillowego rozpustwa.
Numero uno chleb czosnkowy. Podane składniki są na 2 chlebki ( czyli na dwie foremki keksówki :)), ja zawsze robię go z połowy składników , żeby mieć szanse zrobienia jeszcze drugiego rodzyneczka.
1 kg mąki
10 dag drożdży
czubata łyżeczka soli
1,5 szklanki ciepłej wody
8 ząbków czosnku
1 łyżka cukru
Na początku należy stworzyć rozczyn czyli: rozkruszamy drożdże w 1/2 szklanki ciepłej wody dodając po łyżce mąki i cukru. Bardzo dobrze mieszamy. Odstawiamy do wyrośnięcia ( tak jest w oryginalnym przepisie) ja niestety należę do osób dość niecierpliwych i w ogóle nie czekam na wyrośnięcie zaczynu tylko po prostu wlewam wszystko do miski wypełnionej mąką, solą , czosnkiem przeciśniętym przez praskę oraz pozostałą ilością ciepłej wody. Bardzo dobrze wyrabiam. Powstałego drożdżowego potwora wkładam do wyłożonej papierem i wysmarowanej olejem foremki - keksówki. Piekarnik nastawiam na 190 C i zapiekam przez ok. godzinę.
No i numeru duo: chleb z boczkiem i płatkami chilli.
Podane składniki są na jedną foremkę:
200 g wędzonego boczku
400 g mąki
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
20 g świeżych drożdży
szczypta płatków chilli
350 g wody
Boczek kroimy w kosteczkę i smażymy. Odsączamy na papierowym ręczniku. Do mąki dodajemy sól, drożdże rozrobione w 3 łyżkach ciepłej wody z dodatkiem łyżeczki cukru i łyżeczki mąki oraz płatki chilli i ostudzony boczek. Mieszamy. Na to wszystko wlewamy wodę. Tym razem odstawiłam do wyrośnięcia na ok 2 godziny. Po tym czasie przekładam gluta do foremki keksówki wyłożonej oczywiście papierem do pieczenia i wysmarowanej dowolnym tłuszczem. Pieczemy ok. 45 minut w 190 C.
Tym przemiłym akcentem zdjęciowym kończę dzisiejszy wpis.
Do miłego czytacze :):)
czosnkowy smakowałam, tego 2 już nie miałam miejsca gdzie upchnąć :)
OdpowiedzUsuń