Obserwatorzy

środa, 21 maja 2014

Fettuccine alfredo z kurczakiem z dodatkiem szpinaku

HEJJJJJJ Łobuziaki :):)

No i w końcu się doczekałam!!!!!!!!!!!!!Jest cieplusieńko jak w uchu a nawet trochę cieplej. I teraz wiem że żyję!!!! Uwielbiam, kocham, ubóstwiam takie temperatury.A najlepsze z tego wszystkiego jest to, że można sobie usiąść na tarasie z pucharkiem przyjemnie orzeźwiających lodów!!!! Ach, mniamuśnie.

Jak widać szkoda czasu na siedzenie przed netem , na obiad było szybko, smacznie i konkretnie. Dziś podałam fettuccine alfredo z kurczakiem z dodatkiem szpinaku.

Składniki:

opakowanie makaronu tagiatelle

podwójna pierś z kurczaka

opakowanie świeżego najlepiej młodego szpianku

300 g śmietany kremówki 3o-36%

garść startego parmezanu

4 ząbki czosnku ( w zasadzie ilość ząbków zależy od tego jaką intensywność smaku chcecie uzyskać, w moim przypadku jest to smak średnio-czosnkowy :)

sól oraz odrobina pieprzu

łyżka masła

Piersiątko kroimy na małe kwadraciki (po prostu kawałki). Przesmażamy na łyżce masła. Jak cycuch się podsmaży wrzucamy szpinak. Przykrywamy i dusimy do miękkości szpinaku. Jak chyba najbardziej znienawidzone przez dzieci (niestety) warzywno na świecie uzyska miękkość wlewamy kremówkę i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Chwilę podgotowujemy , oczywiście doprawiamy solą i pieprzem. Na sam koniec wsypujemy ser. Ładnie mieszamy i czekamy aż makaron się ugotuje ( uwierzcie lub nie w tym przypadku czynność prawie niemożliwa) sos sam smakuje również pysznie :):)

Standardowo picture`sy :)

Prawa strona:                                                                                                 Lewa strona:

12

 

 

 

 

 

 

 

 

Ps: Kurcze dziś "Dzień Odnawiania Znajomości" myślę , że warto coś z tym zrobić..

ja na pewno , trochę się opuściłam jeśli chodzi o licealnych i studyjnych znajomych.

Papatki Szu-Szu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ciasto kokosowe na wafelku

A bo ja czekam na śnieg i czekam w tym oknie i dlatego mnie tu nie ma :):):) :lol: . Śniegu oczywiście nie ma, o wpisach nie wspomnę i stoję...