Dziś rano , jak się okazało jest Dzień Mężczyzny i z tej okazji chciałabym przedstawić Wam jedno z ulubionych ciast mojego męża. Mowa oczywiście o jabłeczniku. Jabłecznik o którym wyżej mowa nadziany jest oczywiście musem jabłkowym , który to miałam przyjemność sama robić zeszłej jesieni.
Zabrałam się ostro do pracy i po 19-tej na twarzy męża mego zawitał uśmiech. Żeby więcej się nie rozpisywać i nie smęcić oto przepis:
Spód ciasta:
200 g kostki masła
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
4 żółtka
2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Nadzienie:
duży słoik musu jabłkowego ( najlepiej własnej roboty )
W sumie to wszystkie składniki zawsze wkładam do miski i po prostu mieszam. Następnie schładzam w lodówce przez co najmniej 30 minut. Po tym czasie wylepiam połową ciasta, wyłożoną papierem do pieczenia formę. Spód podpiekam w temperaturze 180 C przez 20 minut.
Jak spód się ładnie zarumieni nakładam mus jabuszkowy. Obowiązkowo posypuję cynamonem lub nieraz - jak mam w posiadaniu to cukrem cynamonowym. Wszystko ładnie przykrywam pozostałą połową rozwałkowanego ciasta. Wkładam do piekarnika nagrzanego do 180C i zapiekam do zarumienienia się wierzchu jabłecznika.
Wszystko po wystygnięciu dla nadania jeszcze większej rozkoszy polewam lukrem cytrynowym ( 6 łyżek cukru pudru mieszam z taką ilością mleka aby wyszedł dość gęsty lukier. Na końcu łączę wszystko z łyżeczką aromatu cytrynowego oraz sokiem z połowy cytryny). Przygotowanym lukrem polewam ciasto.
Smacznego kochani :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz