Po pracy, trochę odprężona, upita herbatą- oczywiście bawarką :) zasiadam do laptoka i ślę Wam przepis na domowe herbatniczki . Nie ukrywam, mimo tego że staram się nie jeść po 18-tej, to po ich upieczeniu nie dało się przejść obok nich obojętnie ( piekłam je wczoraj wieczorem).
Będziemy potrzebować:
150 g masła
70g cukru pudru
żółtko
230 g mąki krupczatki
tabliczka mlecznej czekolady ( polewa)
Margarynę ucieramy z cukrem pudrem na puszystą masę. Dodajemy żółtko i miksujemy ( osobiście użyłam moich rąk żeby trochę podrasować mięśnie przedramienia; ). Wsypujemy mąkę i zagniatamy ciasto. Na 20 minut wkładamy do zamrażalki. Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto na grubość ok 5 mm.
Foremkami wycinamy dowolny kształt herbatniczków. Gotowe ciasteczka wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę. Piekarnik nagrzewamy do 170 C i pieczemy ok.10-15 minut. U mnie było to 15 minut i chyba trochę za dużo bo niektóre wyszły dość ciemne.
Gdy cudaki wystygną maczamy je do połowy lub całe w czekoladzie i kładziemy na kratce do ocieknięcia.
Mój błąd polegał na tym, że niestety podłam wczoraj na przysłowiowy ryj i zostawiłam herbatniki na talerzu. Polewa dość mocno przywarła do talerza - efekt tego możecie sobie wyobrazić.
Oto co z nich pozostało:
See you later allligator :)
Niech moc pieczenia będzie z Wami
Szu-Szu
PS : dziś Dzień Czystego Stołu ???!!! czy ludzie naprawdę aż tak się nudzą żeby takie święta wymyślać???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz