Pisać i użalać się można by było bez końca, pytanie tylko czy po to tworzyłam bloga???!!A nie wydaje mi się bo powstał on, żeby dawać Wam, i mi przyjemność dzielenia się tym co robię - niekoniecznie najlepiej , ale pieczenie , siedzenie a przede wszystkim wertowanie tych wszystkich kulinarnych książek, ulotek, stron i blogów internetowych doprowadza moje zmysły pieczenia do euforii.
Wpadł mi ostatnio w ręce przepis na drożdżówki ze śliwkami ,wypróbuję - pomyślałam, a , że tak się składało, że śliwki takowe czekały na swój czas w lodówce , to nie namyślając się za długo zacząłem wyrabiać ciasto drożdżowe. Niestety troszkę się zdziwiłam jak odsunęłam dolną szufladę lodówki no i śliwki były - ale od dawna w koszu bio :):) Zatem zrobiłam szybkie czary-mary i powstały drożdżówki z budyniem posypanie słodką kruszonką. Można- można!!!
Potrzebujecie:
2,5 szklanki mąki + 2 łyżki
1 szklankę mleka
50 g drożdży - świeżych
50 g masła lub margaryny
0,5 szklanki cukru
1 jajo
szczypty soli
1 łyżkę rumu lub kilka kropli aromatu rumowego
Kruszonka:
200g mąki pszennej
100g cukru
100g miękkiego masła
Składniki na kruszonkę przełożyłam do miski i zagniotłam w paluszkach. Gotową kruszonkę schłodziłam w lodówce na czas przygotowywania ciasta drożdżowego.
Ponadto:
opakowanie dużego budyniu waniliowego
Budyń należy przygotować wg przepisu na opakowaniu. Studzimy.
Lukier:
cukier puder
aromat waniliowy/runowy
Dowolną ilość cukru pudru mieszamy z gorącą i przegotowaną wodą, dodając kilka kropli dowolnego aromatu.
Drożdże rozkruszyłam do miski, posypałam 2 łyżkami cukru i wyrobiłam łyżką na płynną konsystencję. No to polałam podgrzane mleko (ciepłe, nie gorące!) i zasypałam 2 łyżki mąki. Całość dokładnie wymieszałam i odstawiłam do wyrośnięcia na około 20 minut.W tym czasie rozpuszczamy masło żeby przestygło.
Mąkę przesiałam do miski , dodałam szczyptę soli, cukier, jajo, letnie masło oraz rum/aromat. Wszystko zalewamy wyrośniętym rozczynem, i wyrabiamy rękoma przez 2-3 minuty.Tak przygotowane ciasto odstawiamy pod przykryciem do podwojenia objętości.
Gdy ciasto urosło, wyłożyłam je na obsypaną mąką stolnice, jeszcze chwilkę wyrabiam ( podsypujemy dodatkowo mąką jeśli się klei) rozwałkowałam na grubość 1-1,5 cm i wycinałam kubkiem okrągłe drożdżówki.
W naszych okrąglutkich jak piłeczkach drożdżowych krążkach zrobiłam wgłębienie pięścią, nałożyłam dowolną ilość nadzienia budyniowego (ja przykładowo uwielbiam dużo budyniu i jeszcze więcej kruszonki). Tak przygotowane drożdżówki ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto drożdżowe powinno jeszcze troszkę popracować zatem przygotowane drożdżówki odstawiłam do ponownego wyrośnięcia na kolejne 30 minut. Koniec przygotowań to kwestia posypania ciastek kruszonką. Blaszkę z drożdżówkami pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C na rumiano tj. około 20 minut.
Lekko przestudzone polewamy wcześniej przygotowanym lukrem.
Czy można zamarzyć sobie o czymś bardziej nieziemskim na te jesienne depresje ???!!!!
Całuję
Uwielbiam domowe drożdżówki:)
OdpowiedzUsuńZaraz robię :-) ile drożdżówek wychodzi z tego przepisu?
OdpowiedzUsuńMoja droga mi wyszło 12 sztuk :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia
Idealne połączenie prosto i smacznie :)
OdpowiedzUsuń