Obserwatorzy

niedziela, 13 lipca 2014

Cukinia nadziewana mielonym mięsem

Cześć Misiaczki-Robaczki :):):):):)

Dzisiaj pod tą niezwykle tajemniczą i nie ukrywam trochę dziwaczną nazwą kryje się nasz ukochany, przesmaczny kabaczek. W oryginale - cukinia od włoskiego zucchina (tj. mała dynia). Przyznam się szczerze że z warzywem tym miałam bardzo mało do czynienia ( a to duży błąd był!!!) i teraz gdzie nastał na nią sezon (bynajmniej jest jej pełno na ryneczkach ) zaczynam eksperymentować i wrzucam to co upitoliłam niedawno czyli faszerowana cukinia mielonym mięsem.

Już teraz wiem, że z kabaczka można robić cuda: leczo, zapiekanki,przetwory, faszerować, piec, smażyć,grillować, jeść na surowo, na kanapkach.....no po prostu ekctra. Ha i w 100 g jest tylko 15kCal :):)

No dobra dobra- przepis:

 4 nieduże cukinie

400 g mielonego mięsa wieprzowego

puszka pomidorów w całości

4 ząbki czosnku

100 g starego żółtego sera

sól, pieprz

 

Cukinie przekrawamy wzdłuż i wydrążamy środki z każdej z nich ( nie wyrzucamy miąższu ponieważ będzie nam potrzebny do farszu).  Mięso przesmażamy ma tłuszczu z dodatkiem przeciśniętego przez praskę czosnku. Chwile gotujemy następnie dodajemy pomidory oraz pozostały miąższ.  Mieszamy , doprawiamy solą i pieprzem. Na samym końcu wrzucamy starty ser.  Przygotowanym farszem nadziewamy kabaczka.

Dodatkowo można potrawę posypać mieszanką parmezanu i  bułki tartej w proporcji 1:1. (zdecydowanie polecam!!) ale oczywiście można ułożyć na kabaczka kawałki mozzarelli. Przygotowane warzywka wkładamy do naczynia żaroodpornego i pieczemy 45 minut w 180C.

Niestety nie jestem w stanie zaprezentować Wam cukinii tuż po upieczeniu ponieważ kurka nie zdążyłam.

Ale oto zdjęcie ich-onych tuż prawie przed zapieczeniem ( jak widać jeszcze przed posypaniem posypką :))

1
 
 
 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ach co to był za cudowny smak.....

Całuski - papatki Szuszuleńka

1 komentarz:

Ciasto kokosowe na wafelku

A bo ja czekam na śnieg i czekam w tym oknie i dlatego mnie tu nie ma :):):) :lol: . Śniegu oczywiście nie ma, o wpisach nie wspomnę i stoję...