Obserwatorzy

czwartek, 29 października 2015

Drożdżowe rogaliki z migdałowym nadzieniem

 
Piątka z matmy zaliczona, basen i trening piłki odpękany , zadania domowe odrobione, zaproszenia na urodzinki rozdane, czyli jednym słowem mogę śmiało stwierdzić, że kolejny tydzień mam na boku. Piątku to już nie liczę bo przecież piątek to weekend, a weekend to na różne sposoby odpoczynek :):) A, że całkiem przypadkowo się składa, że dnia 30 października ogłoszono  Świętem Napojów Wyskokowych i  Dniem Spódnicy - uwierzcie ,że obchodzić je będę stosownie i odpowiednio- jak na damę przystało :):):):)

Gadka gadką ale wypadałoby się czymś pochwalić :)

W dzisiejszym menu ciastkowym proponuję  pyszniutkie, puszyste drożdżowe rogaliki z migdałowym nadzieniem. No nie da się obejść obok nich obojętnie - uwierzcie.

 

Na wykonanie tych złotych pół-księżycy potrzebujecie:

 

Ciasto drożdżowe:

 

 500 g mąki

220 ml mleka

1 jajko

60 g masła

70 g cukru

1/2 łyżeczki soli

20 g drożdży

 

Z 20g drożdży, 3 łyżek mąki , 1 łyżki cukru oraz 1/4 szklanki ciepłego ( nie gorącego) mleka robimy rozczyn. Dokładnie mieszamy , tak długo, żeby drożdże się rozpuściły, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia ( ok. 20 minut).

Masło należy stopić i lekko przestudzić. Mąkę, mleko, jajko oraz cukier mieszamy z wyrośniętym rozczynem, wyrabiamy, pod koniec dodając stopiony tłuszcz. Ciasto wyrabiamy, aż będzie miękkie. Następnie uformujemy kulę i odstawiamy w misce  przykrytej ściereczką do wyrośnięcia w ciepłe miejsce ( trwało to mniej więcej godzinę).

 

Nadzienie:

 

1 1/2 szklanki zmielonych migdałów

1 duże jajko

1/4 szklanki śmietany kremówki 30%

1/2 szklanki cukru

1/2 łyżeczki aromatu migdałowego

 

Ponadto:

płatki migdałowe do oprószenia

 

Składniki na nadzienie porządnie miksujemy do czasu powstanie gładkiej masy. Powstała masa wydaje się być dość płynna , ale spoko, spoko- jeśli dobrze skleimy przyszłe rogale farsz nie powinien wypływać.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na trzy/cztery części. Każdą część należy rozwałkować na kształt koła. Tak przygotowane ciasto drożdżowe kroimy  na trójkąty ( 8 sztuk) . Na każdy z nich ( szerszą stronę )nałożyłam porcję nadzienia ( mniej więcej 1 łyżkę) i zwijałam ciasto ku środkowi formując rogaliki. Gotowe rogaliki ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Podobnie postępujemy z pozostałym ciastem.

Urolowane, zaczarowane i wyrośnięte rogaliki posmarowałam mlekiem i oprószyłam płatkami migdałowymi następnie zapiekłam w 180 C przez około 15 minut.

Po tym czasie wyskoczyły z pieca złote , cudownie pachnące szczęścia :)Dowód poniżej:

 
Rogaliki z migdałowym nadzieniem I Rogaliki z migdałowym nadzieniem II Rogaliki z migdałowym nadzieniem III Rogaliki z migdałowym nadzieniem IV
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
A teraz lecę prasować kiecę a Wam robaczki życzę miłego wieczoru :)

Papatki Szuszulka

 
 

piątek, 23 października 2015

Proste drożdżówki z budyniem

Straciłam  pomysły do tworzenia wpisów , jest na prawdę źle!!!:(:( Ogrania mnie jakieś dziwne wszystko niechcenie.Ogólnie siły jeszcze mam i plany też są , gorzej tylko z ich wykonaniem. A jak już biegać nie potrafię - aaaaaaaaaaaaa to wielkie ratunku!!! Może to kwestia braku witaminy słońca ( czyli witaminy D), może to przepracowanie, niewyspanie, może jesienna dolina???!!!

Pisać i użalać się można by było bez końca, pytanie tylko czy po to tworzyłam bloga???!!A nie wydaje mi się bo powstał on, żeby dawać Wam, i mi przyjemność dzielenia się tym co robię - niekoniecznie najlepiej , ale pieczenie , siedzenie a przede wszystkim wertowanie tych wszystkich kulinarnych książek, ulotek, stron i blogów internetowych doprowadza moje zmysły pieczenia do euforii.

Wpadł mi ostatnio w ręce przepis na drożdżówki ze śliwkami ,wypróbuję - pomyślałam, a , że tak się składało, że śliwki takowe czekały na swój czas w lodówce  , to nie namyślając się za długo zacząłem wyrabiać ciasto drożdżowe. Niestety troszkę się zdziwiłam jak odsunęłam dolną szufladę lodówki no i  śliwki były - ale od dawna w koszu bio :):) Zatem zrobiłam szybkie czary-mary i powstały drożdżówki z budyniem posypanie słodką kruszonką. Można- można!!!

Potrzebujecie:
2,5 szklanki mąki + 2 łyżki

1 szklankę mleka

50 g drożdży - świeżych

50 g masła lub margaryny

0,5 szklanki cukru

1 jajo

szczypty soli

1 łyżkę rumu lub kilka kropli aromatu rumowego


Kruszonka:


200g mąki pszennej

100g cukru

100g miękkiego masła


Składniki na kruszonkę przełożyłam do miski i zagniotłam w paluszkach. Gotową kruszonkę schłodziłam w lodówce na czas przygotowywania ciasta drożdżowego.


Ponadto:

opakowanie dużego budyniu waniliowego


Budyń należy przygotować wg przepisu na opakowaniu. Studzimy.


Lukier:

cukier puder

aromat waniliowy/runowy


Dowolną ilość cukru pudru mieszamy z gorącą i przegotowaną wodą, dodając kilka kropli dowolnego aromatu.




Drożdże rozkruszyłam do miski, posypałam 2 łyżkami cukru i wyrobiłam łyżką na płynną konsystencję. No to polałam podgrzane mleko (ciepłe, nie gorące!) i zasypałam 2 łyżki mąki. Całość dokładnie wymieszałam  i odstawiłam do wyrośnięcia na około 20 minut.W tym czasie  rozpuszczamy masło żeby przestygło.

 Mąkę przesiałam do miski , dodałam  szczyptę soli, cukier, jajo, letnie masło oraz rum/aromat. Wszystko zalewamy wyrośniętym rozczynem, i wyrabiamy rękoma przez 2-3 minuty.Tak przygotowane ciasto odstawiamy pod przykryciem do podwojenia objętości.

Gdy ciasto urosło, wyłożyłam je na obsypaną mąką stolnice, jeszcze  chwilkę wyrabiam ( podsypujemy dodatkowo mąką jeśli się klei)  rozwałkowałam na grubość 1-1,5 cm i wycinałam kubkiem okrągłe drożdżówki.

W naszych okrąglutkich jak piłeczkach drożdżowych krążkach zrobiłam wgłębienie pięścią, nałożyłam dowolną ilość nadzienia budyniowego (ja przykładowo uwielbiam dużo budyniu  i jeszcze więcej kruszonki). Tak przygotowane drożdżówki ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto drożdżowe powinno jeszcze troszkę popracować zatem przygotowane drożdżówki odstawiłam do ponownego wyrośnięcia na kolejne 30 minut. Koniec przygotowań to kwestia posypania ciastek kruszonką. Blaszkę z drożdżówkami pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C na rumiano tj. około 20 minut.

Lekko przestudzone polewamy wcześniej przygotowanym lukrem.


Drożdżówki z budyniem Drożdżówki z budyniem IDrożdżówki z budyniem II 

























Czy można zamarzyć sobie o czymś bardziej nieziemskim na te jesienne depresje ???!!!!

Całuję


niedziela, 18 października 2015

Różyczki z jabłkiem zawinięte w ciasto francuskie

 
Myśląc nad tekstem dzisiejszego postu chciałoby się zaśpiewać jak w piosence wykonanej przez Mieczysława Fogga:

 

"Jesienne róże , róże smutne, herbaciane

Jesienne róże są jak usta Twe kochane......."

 

Długo polowałam na okazję wrzucenia dzisiejszego przepisu, choć bardzo prostego,  za to  idealnie pasującego do ponurego i zachęcającego do nic nierobienia pogodowego nastroju.

Ja dziś jakaś taka nijaka, kocur leniwie przeciąga się po czym pada zmęczony wysiłkiem potrzebnym mu na wykonanie dwóch ruchów, męża dopadło choróbsko niebezpiecznie krążące po całym domu. Aj tam , żal normalnie....Dlatego dziś krótko , ale cudownie złoto i jesiennie.

Zapraszam na różyczki z jabłkiem zawinięte w  ciasto francuskie.

 

Potrzebujecie:

opakowanie ciasta francuskiego

2 jabłka z czerwoną skórką

cukier

1/2 łyżeczki kwasku cytrynowego

cynamon

jajko

 

Jabłka przekrawamy na pół, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w cienkie półplasterki. Kwasek cytrynowy rozpuszczamy w 1/2 l wrzątku i należy włożyć do niego plasterki jabłka żeby nieco zmiękły. Po upływie ok 15 minut ( czas ten uzależniłam od stopnia miękkości jabłek) owoce odcedziłam i ostudziłam.

Zwinięte w rulon  ciasto francuskie pokroiłam w 1,5 cm plastry. Powstałe paski rozwinęłam i oprószyłam cukrem i cynamonem - należy pozostawić 2 -cm końce.  Wcześniej przygotowane plasterki jabłek ułożyłam tak ,aby lekko na siebie zachodziły, a część ze skórką wystawała 1,5 cm nad górny brzeg ciasta. Całość zawinęłam dość luźno, na końcu posmarowałam rozkłóconym jajkiem.

Tak przygotowane jabuszkowe wariacje ułożyłam na dużej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zapiekłam ok. 15 minut w 180C.

Efekt oceńcie sami- ale dla mnie bomba :)

 
Różyczki z ciastem francskiem II Różyczki z ciastem francskiem Różyczki z ciastem francskiem I
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Aha !!!Mam zagadkę, uwaga zaczynam:

 

"Ludzie zejdźcie z drogi bo listonosz jedzie........"

No no no kto zgadnie czyje dziś obchodzimy święto?? :):)

Całuski dla wszystkich listonoszy :):) i nie tylko oczywiście.

 
 
 
 

czwartek, 8 października 2015

Ciasto ze śliwkami i budyniem

Takich momentów jak teraz dawno nie miałam. Maluchy/już nie maluchy śpią, w kominku sympatycznie napalone- no bo przecież trochę zawiewa po kolanach zimnem, z kubkiem Inki, zerkając na ciekawy film w telewizji , z grubym , długim kocurem na kolanach (śmiem stwierdzić , że zaczyna upodabniać się do rysia) działam dalej. Prezentując dzisiejszy przepis nadal ciągnę tematykę prostoty w wykonaniu , łatwości dostępu do produktów no i najważniejsze idealnie zgrane smaki, ponieważ uważam ,że poniżej prezentowane ciasto ze śliwkami z nadzieniem budyniowym jest przykładem właśnie takiego ciasta. Chętnym gratuluję wyboru, niechętnych zachęcam do wypróbowania:):)

Potrzebujecie:

3 i 1/4 szklanki mąki

1/2 szklanki cukru

125 g masła

2 jajka

łyżeczka proszku do pieczenia

16 g cukru waniliowego

300 g śliwek

1 opakowania budyniu waniliowego ( lub śmietanowego)

300 ml mleka

 
Ponadto:

cukier puder

ulubiony aromat

 

Schłodzone masło siekamy z mąką. Dodajemy cukier, cukier waniliowy i proszek do pieczenia. Wbijamy po jajku za każdym razem ręcznie wyrabiając ( taka mała uwaga - w oryginalnym przepisie nakazali dodać 2 szklanki mąki, niestety ciasto było zbyt kleiste  więc pozwoliłam sobie zwiększyć jej ilość o 1 i 1/4 szklanki ). Powstałe ciasto podzieliłam na dwie części. Jedną delikatnie spłaszczyłam i włożyłam do zamrażalki, drugą natomiast chłodziłam w lodówce przez 30 minut. W międzyczasie przygotowujemy budyń: w 60 ml mleka rozrabiamy proszek budyniowy, a resztę mleka zagotowujemy. Gdy zacznie wrzeć wlewamy masę budyniową. Mieszamy do zagęszczenia a powstały budyń lekko studzimy.

Część ciasta z lodówki należy wyjąć i wyłożyć nim wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę w kształcie kwadratu.

Śliwki ówcześniej umyte i wypestkowane  wykładamy na ciasto, na nie rozsmarowujemy budyń. Ciasto z zamrażalki należy zetrzeć na owocowo-budyniowe nadzienie ( nie ukrywam ja po prostu skubałam  schłodzone ciasto wykładając je na wierzch). Całość włożyłam do zimnego piekarnika, ustawiłam temperaturę  na 170 C i piekłam przez godzinę. Wierzch powinien się ładnie zrumienić.

Schłodzone polałam lukrem ( dowolną ilość cukru pudru- mi wcapowało się 3/4 szklanki zalałam gorącą wodą w ilości pozwalającej na powstanie lukru o dość gęstej strukturze oraz kilkoma kroplami aromatu).

Ciasto ze śliwkami IVCiasto ze śliwkami VCiasto ze śliwkami

 

Ciasto ze śliwkami III

 

 

 

 

  Ciasto ze śliwkami II 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dobrze, że w tym całym zamieszaniu zdążyłam zrobić z młodszym/starszym zadanie dodatkowe z religii ( różaniec). No chyba nie wypada się aż tak chwalić ale kurcze wyszedł booooskii ( Nobla dla tego co wynalazł masę solną).

 

 

 

niedziela, 4 października 2015

Kakaowe ciasto z twarogiem

Spokojnie, małymi kroczkami zaczynam działać. Trochę mnie boli, że nie mogę pokazać Wam czegoś "nieciućkowego" ale kurcze tak się zawsze składa, że co zrobię to znika ( jakieś czary-mary :):)!!!). Nic tylko się cieszyć - prawda????!!!

Kochani wyszperałam  w necie rzecz ciekawą a mianowicie dziś obchodzimy Światowy Dzień Zwierząt, a że całkiem przypadkowo się składa, że mam tych łobuziaków w domu 3 sztuki to coś im się ode mnie na blogasku należy :)chociaż w ten jeden dzień. Kochany kocie, chomiku i rybko (  pomijam pajączki, muchy i inne zakitrane w domu stworzenia ) żyjcie długo, mało rozrabiajcie, nie brudźcie, nie uciekajcie, nie hałasujcie, nie drapcie, bądźcie grzeczne , usłuchane, ,mruczcie-pruczcie a nasza symbioza będzie długa i przyjemna.

Osładzam życie Wam i Nam i prezentuję niedawno upieczone ciasto kakaowe z twarogiem.

 

Ciasto ciemne:

200 masła

3 łyżki kakao

1 szklanka cukru

1/2 szklanki wody

5 jajek

2 szklanki mąki

2 łyżki mąki ziemniaczanej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki sody

 

Masło należy rozpuścić w rondelku i pozostawić do ostygnięcia. Suche składniki: mąki, cukier, kakao, proszek do pieczenia i sodę wsypujemy do dużej miski, mieszamy po czym wlewamy ostudzony tłuszcz. Następnie wbijamy po jednym jajku , oraz wlewamy wodę mieszając rózgą lub mikserem na małych obrotach. Wszystko dobrze miksujemy i tak przygotowane przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia o średnicy 24 cm.

 

Masa serowa:

0,8 kg twarogu ( może być z wiaderka)

1/2 szklanki cukru pudru

150 g mleka w proszku

kilka kropli aromatu pomarańczowego

kandyzowana skórka z pomarańczy ( ilość wg waszego uznania)

 

Twaróg miksujemy z cukrem pudrem, aromatem i mlekiem w proszku. Na końcu wsypujemy kandyzowaną skórkę z pomarańczy ( dodałam ok. 2 łyżki). Masę przełożyłam do szprycy i wycisnęłam na ciasto kakaowe tworząc ( próbując tworzyć) wzór gwiazdy.

Całość należy zapiec w 175 C przez 60 minut.

 

Ciasto kakaowe z twarogiem Ciasto kakaowe z twarogiem I Ciasto kakaowe z twarogiem II Ciasto kakaowe z twarogiem III Ciasto kakaowe z twarogiem IV Ciasto kakaowe z twarogiem VI

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ciasto kakaowe z twarogiem V

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zmykam wytargać kota za ogon

Życzę spokojnej nocki, miłego czytania do poduchy.

Ściskam Szuszula

 

czwartek, 1 października 2015

Sernik chałwowy

Wybiegana jak pies spuszczony z łańcucha , pełna optymizmu, na ...... :) miejscu w kwalifikacji ogólnej biegu, z pobitym rekordem życiowym na 10 km,  ogłaszam wielki come back!!!Trzymajcie się mocno krzeseł , stołów, parapetów bo zamierzam przyczadzić częściej :):)Na ile mi się to uda , nie wiem- ale zawsze pozostaje ta cudowna nadzieja :)

Żabki/żabole moje wczoraj dzień wyjątkowy był, taki specjalny, wyniosły, cudowny czyli Dzień Chłopaka więc nie czekając ani sekundy dłużej ( bo chyba mam mały dzień poślizgu) składam wszystkim chłopakom tym chudym i grubym, niskim, wysokim, blondynom, brunetom, rozkosznym rudzielcom, szatynom, smutnym, wesołym, uprzejmym, nieuprzejmym, boskim, nieboskim, grzecznym, niegrzecznym, zielonookim, piwnookim,szarookim, błękitnookim jeju po prostu wszystkim chłopakom serdeczne życzenia- śmiałości w dążeniu do własnych celów, odwagi w kroczeniu swoją drogą i wytrwałości w każdym działaniu, byś nigdy nie wątpił w piękno życia i zawsze wierzył we własne możliwości. Muszę to przyznać bez Was kochani życie byłoby smutne :):)Dlatego dla Was ode mnie przesyłam przepis na wściekle- intensywnie smakujący chałwą sernik chałwowy :):)

Wyrósł jak niejeden z Was , nic tylko kochać, kochać,kochać :):)

 

Spód:

190 g herbatników z czekoladą

2 łyżki masła

60 g chałwy kakaowo-waniliowej

 

Ciasteczka, masło i chałwę umieściłam w misce i bardzo drobno rozdrabiałam do uzyskania jednolitej masy. Przygotowaną wyłożyłam na dno tortownicy o średnicy  22-23 cm mocno uklepałam i wstawiłam  do lodówki na czas potrzebny do przygotowania masy serowej i chałowej podstawy.

 

Masa kawowo-chałwowa:

300 g chałwy waniliowej

100 ml mocnej kawy ( zaparzone 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej)

100 ml śmietanki kremówki 30%

 

Pokruszoną chałwę umieściłam w rondelku , dodałam zaparzoną kawę i śmietankę kremówkę, następnie mieszałam do momentu rozpuszczenia się chałwy. Całość należy ostudzić.

Masa serowa:

500 g tłustego twarogu lub twarogu sernikowego

500 g mascarpone

3 łyżki mąki ziemniaczanej

1 szklanka cukru

5 jajek

 

Twaróg oraz mascarpone umieszczamy w misce, dodajemy cukier i make ziemniaczaną. Całość zmiksowałam na małych obrotach przez ok. 1 minutę. Następnie dodałam po jednym jajku, za każdym razem mieszając. Pod koniec wlałam masę kawowo-chałwową.

Gotową masę wylewamy na ciasteczkowy spód. Sernik piec przez 90 minut w 175 C.Po upieczeniu studzimy przy lekko uchylonym piekarniku. Wstawiamy na noc do lodówki.

Sernik chałwowy II Sernik chałwowy III Sernik chałwowy Sernik chałwowy I




 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Mała uwaga - sernik wychodzi stosunkowo słodki- jego słodycz możemy przełamać polewając go frużeliną z wiśni lub innych kwaśnych owoców.

Mi się to nie udało :)

Całuski

Ciasto kokosowe na wafelku

A bo ja czekam na śnieg i czekam w tym oknie i dlatego mnie tu nie ma :):):) :lol: . Śniegu oczywiście nie ma, o wpisach nie wspomnę i stoję...