Bardzo miłym przerywnikiem tego mojego sobotniego wariactwa był mecz piłki nożnej Mikiego ( taki pierwszy poważny) obyło się bezbramkowo, ale emocje były niesamowite czego dowodem jest zdarte gardło :) Ale co tam ......dobry doping musi być!!!!
W ramach nagrody dla mojego małego sportowca postanowiłam zrobić kruche ciasteczka, idealnie wpasowujące się w te małe dziecięce rączki. A jeśli w międzyczasie dziecko Wam się gdzieś w domu ukryje - bardzo łatwo możecie je znaleźć - musicie tylko podążać za okruszkami z tych ciasteczek :):)
Potrzebujecie:
330 g mąki pszennej
80 g cukru pudru
185 g masła, zimnego
3 żółtka
2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 18%
Ponadto:
duże opakowanie cukru waniliowego
Wszystkie składniki umieściłam w szerokiej misce. Najpierw pomęczyłam się rozdrabniaczem do ciasta potem szybciutko zagniotłam je ręcznie. Powstałą pięknie żółciutką kuleczkę należy owinąć w folię spożywczą i umieścić w lodówce na godzinę. Po tym czasie przygotowujemy stolnicę, wałki , ulubione foremki ,naszą tajną broń czyli synkowe rączki i można przystąpić do sedna sprawy.
Ciasto należy rozwałkować na grubość ok. 3-4 mm , następnie wykrawamy foremkami ciasteczka. Gotowe wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę, smarujemy mlekiem i posypujemy dowolną ilością cukru waniliowego. Tak przygotowane pieczemy w 170 st. C przez ok. 15 minut czyli do zezłocenia się.
Prawda, że są dziecinnie proste...zachęcam do ich wykonania właśnie z naszymi małymi pawiankami :)
Papatki :)
Właśnie jakiś czas temu pomyślałam sobie, że chętnie bym upiekła jakieś kruche ciasteczka, takie proste, na szybko. A potem stwierdziłam, że poprzeglądam sobie blogi, ot tak, nawet nie w poszukiwaniu przepisu. A proszę, na przepis jednak trafiłam. Jest prosty, ciasteczka na pewno są smaczne. No i mam w domu wszystkie składniki, także nic mi nie zostaje, tylko zabierać się do pieczenia, przecież to chwila :)
OdpowiedzUsuńKochana, a czy jak ja ukucnę i wyciągnę rączkę po te ciasteczka to też dostane, czy to tylko dla młodszej części :P? Dawno nie jadłam takich kruchych ciastek, kiedyś baciara takie robiła ale chyba zapomniała o tym przepisie. Chyba trzeba będzie wpaść i odświeżyć babciny zeszyt i upiec razem ciacha, jak wtedy gdy miałam 12 lat :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Jestem naprawdę pod bardzo wielkim wrazeniem Twojego pisarskiego kunsztu :) Posiadasz ogromny talent i jestem wrecz Ci wdzieczny za to, ze postanowiles kiedys, ze będziesz udostepnial te teksty publicznie, tak by kazdy mogl wejsc i przeczytac wpis, który go interesuje :) Naprawde swietnie piszesz, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i postaram się dotrzymać dotychczasowego poziomu pisania :):)
OdpowiedzUsuńMiłego poniedziałkowego wieczoru :):)