Obserwatorzy

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Cebula nadziewana kaszanką

Kochani jak myślicie co to może być ta allium celpa. Powiem tak mój mąż uwielbia ją jeść - nawet gryząc tak  jakby zajadał jabłko - dla mnie jest to niemożliwe!!!!!!!!!!Akceptuję to warzywo i nawet zajadam ale bez przesady!!!

Posiada ono niezwykłe moce lecznicze, troszkę brzydko pachnie po  jej zjedzeniu, ale kochamy ja wszyscy i 3/4 potraw jest niemożliwa do wykonania bez jej udziału. Mowa oczywiście o cebuli :):)Taka zwykła piękna, okrąglutka została nadziana przeze mnie kaszanką. A że zwykle robi się ją  w trochę innych proporcjach z kiszką ( więcej kiszki niż cebuli) to uważam ten przepis za bardzo sympatyczny i polecany do wypróbowania dla zwolenników tegoż połączenia smaków.

Potrzebujecie:

4 duże białe cebule

3 pęta kaszanki

sól, piperz

majeranek- wg uznania

2 łyżki masła

Cebulę obieramy z łupin i bardzo dokładnie oczyszczamy.  Następnie odcinamy wierzchy i ostrożnie wydrążamy za pomocą ostrego noża- bardzo przydatną okazuje się tu silna męska ręka. Pozostawiamy jedynie 2 ostatnie warstwy.  Kaszankę wyjmujemy z osłonki i wykładamy na patelnię. Podsmażamy na maśle cały czas mieszając. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz majerankiem. Czekamy aż kaszanka się rozpadnie na tysiąc kawałków a powstałym farszem nadziewamy cebule.  Warzywa umieszczamy w żaroodpornym naczyniu. Piernik nagrzewamy do 180 C wstawiamy cebule i pieczemy przez ok. 45 minut. Podajemy gorące , najlepiej ze świeżo upieczonym pieczywem :)

Dobra rada: żeby cebule nie pękły podczas wyjmowania wewnętrznych warstw można je umieścić na 5 minut we wrzątku ( absolutnie nie gotować). Następnie należy je wyjąć i odstawić w chłodne miejsce.

I takim oto prostym i myślę, że tanim  sposobem otrzymaliśmy coś pysznego :)

Cebula faszerowana I Cebula faszerowana II
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Cebula faszerowana III
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Na dziś to koniec mojej podróży , teraz kierunek łóżko i chapsi

Papatki Szuszuleńka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ciasto kokosowe na wafelku

A bo ja czekam na śnieg i czekam w tym oknie i dlatego mnie tu nie ma :):):) :lol: . Śniegu oczywiście nie ma, o wpisach nie wspomnę i stoję...