Obserwatorzy

środa, 3 września 2014

Ogórki w chilli

Cześć Misiaki Słodziaki :)

Kurcze tak dawno obiecałam komuś  dodać przepis na ogórki w chilli , ale niestety  z nawału obowiązków i przepełnionej głowy zapomniało mi się troszkę.Dzisiaj to się zmienia i poniżej znajdziecie przepis na cudowny dodatek to pewnego wysokoprocentowego trunku :) lub po prostu do schrupania przy niedzielnym obiedzie.

Aczkolwiek sezon na ogórki powoli się kończy (jak już się nie skończył) ale może za rok przypomni się Wam, że jest taki blogasek na którym są takie cudeńka, które warto wypróbować.

Oto co potrzebować będziecie:

2 kg ogórków gruntowych

4 łyżek soli

2 główek czosnku

2 1/2 łyżeczki chilli w proszku

Zalewa:

1 1/2 szklanki octu

8 łyżek oleju

25 dag cukru ( dodałam 20 dag ponieważ wydawały mi się odrobinę za słodkie)

Ogórki myjemy i kroimy w paski. Solimy i odstawiamy na 3 godziny ,żeby "puściły" wodę. Po tym czasie odlać sok i dodać pokrojony w kosteczkę lub plastry czosnek ( nie przeciskamy go przez praskę) następnie posypać ogórki chilli. Dokładnie mieszamy. Składniki zalewy zagotowujemy i gorącą polewamy ogóraski.  Odstawiamy na 12 godzin. Dnia następnego ogórki przekładamy do słoików i pasteryzujemy 20 minut.

Zadanie wykonane- kolejna porcja informacji przekazana, Szuszuleńka zadowolona, do następnego spotkania :):)

A   dokumentacji fotograficznej tym razem nie będzie ( roztrzepana byłam ich po prostu nie zrobiłam) a ogórasów już nie ma :(

Ps:  muszę się pochwalić( chociaż troszkę) , gdyż ostatnio pisałam, że piekłam sernik na zamówienie ( udał się niesamowicie wysoki i podobno niesamowicie kremowy i przesmaczny!!!!!!) a w ten weekend mam przyjemność prezentacji (niektórych oczywiście) swoich wypocinowych wypieków  na dożynkach parafialnych w Łąskim Piecu.!!!!

Całuję i do miłego!!!

A może zobaczymy się w Borach Tucholskich....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ciasto kokosowe na wafelku

A bo ja czekam na śnieg i czekam w tym oknie i dlatego mnie tu nie ma :):):) :lol: . Śniegu oczywiście nie ma, o wpisach nie wspomnę i stoję...