Temat przewodni dziś -wybory , a spełniłam swój obywatelski obowiązek, a byłam zagłosować , a co mi tam może będzie u nas jeszcze lepiej :):) (oby...) nawet mój luby, ukochany, śliczny , cudowny mąż był :) Pomijam fakt , że za pierwszym razem trafiliśmy nie do tej Komisji Obwodowej, ale luzzzzzz, w końcu zostaliśmy doinformowani i się udało .
Dziś pogoda trochę spleśniała a to oznacza idealny czas na prezentację pleśniaka w moje wersji ( podejrzewam , że jednej z najbardziej klasycznych). Niektórzy nazywają to ciasto skubańcem i słusznie bo skubany jest przepyszny!!!!!!:):)
Przygotujcie na ciasto:
3 1/2 szklanki mąki
5 żółtek
kostkę masła
1 łyżkę cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
duże ( 16g) opakowanie cukru waniliowego
szczyptę soli
2-3 łyżki ciemnego kakao
Dodatkowo:
duży słoik kwaśnego dżemu najlepiej porzeczkowego
Wszystkie składniki ( oprócz kakao) cudownie łączymy i ślicznie wyrabiamy do uzyskania jednolitej masy. Gotowe dzielimy na dwie części ( nie koniecznie równe). Pierwszą ( załóżmy, że większą ) wykładamy na prostokątną blaszkę, do drugiej natomiast dodajemy pozostałe kakao i ponownie wyrabiamy. Ciasto z blaszką wkładamy do lodówki , ciemne układamy w zamrażalniku na ok. 30 minut.
Chwila relaksu i jedziemy dalej czyli przygotowujemy pierzynkę:
5 pozostałych białek
1 1/2 szklanki cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
szczypta soli
Białka ubijamy ze szczyptą soli , a pod koniec dodajemy łyżka po łyżce cukier i mąkę ziemniaczaną. Nie miksujemy zbyt długo, żeby nie przebić piany.
Można przystąpić do wykańczania : schłodzone jasne ciasto smarujemy grubą warstwą dżemu, na to wykładamy białkową pierzynkę a na samym końcu ścieramy na to wszystko ciemne kakaowe ciasto. Całość pieczemy przez 45-50 minut w 175 C.
Kosteczki ciasta zostały ułożone w niesfornym ładzie ( czyli takim nieładzie:)), ale tu nie chodzi o ładne zdjęcia tylko o smak :) ( bardzo żałuje ale Bozia nie dała mi zdolności artystycznego dekorowania ciast/tortów ).
Tadam:
Papatki :):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz