U nas już drugi szok po świątecznym obżarstwie minął więc Szu-Szu wzięła się ostro do roboty. A że niewinnie zaczynają pojawiać się pierwsze wypieszczone przez słońce i wysmagane przez wiatr nowalijki zakupiłam ostatnio młodą kapustkę. Hmmm myślę, że za dużo to nie ma co pisać ponieważ przygotowanie i całkowity czas gotowania nie przekroczył ( bynajmniej u mnie) 2 godzin, a po co marnować czas który można przeznaczyć na wyszukiwanie nowych przepisów i czerpanie inspiracji z internetu ( dziękujemy Tobie Lawrence Roberts za internet). A więc potrzebować będziecie:
2 średnich kapust
duży pęczek koperku ( lub 2 mniejsze)
kawalątek wędzonej słoninki
15 dag wędzonego boczku
duża cebula
sól, pieprz mile widziane
Kapustę należy pokroić w dość cienkie paseczki( oczywiście przed pocięciem umyjmy ją). Całą pokrojoną wrzucamy do garnka, zalewamy 1/3 wysokości garnka gorącą wodą.
Gotujemy do miękkości, dodajemy posiekany koperek. Chwilkę podgotowujemy, żeby koperek delikatnie zmiękł. Na patelni przesmażamy na złoto słoninę, boczek i poszatkowaną cebulę. Wszystko wlewamy do garnka z kapustą ( nie pomijając oczywiście wytopionego tłuszczu).
Mieszamy, rzucamy zaklęcia, czarujemy i oto koniec. Można delektować się smakiem wiosny . Pragnę nadmienić, że wyżej wymieniona kulinarna fantazja najlepiej i najdoskonalej smakuje z kawałkiem chleba z masłem. Ale co Wam będę mówiła, sami przecież to doskonale wiecie.
Z kulinarnymi pozdrowieniami- do miłego Szu-Szu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz