Obserwatorzy

niedziela, 31 lipca 2016

Bułeczki mleczne

Cześć niedzielni leniuchowicze :):)

Kiedyś zastanawiałam się jak to jest kiedy dziecko pierwszy razy wyjeżdża na wakacyjny obóz. Już teraz mogę się pochwalić i zaliczyć do tych rodziców , który ten pierwszy raz mają za sobą. :):) Całe 6 dni bez niego, małego wszędzie-będącego blondaska. A kto mu płatki na śniadanie zrobi, a kto go przytuli i ucałuje :((  poza marginesem - pisał po godzinie pobytu, że jest super. Pytanie : kto tu bardziej  panikuje ?? 8-) 8-)

Żeby zająć czymś myśli, żeby zająć czymś ręce postanowiłam upiec bułeczki mleczne. Domowe , pysznie chrupiące ,  idealnie pasujące na śniadanie, cudownie smakujące gorące z domową konfiturą, masełkiem bądź też samiuśkie. Uummmmmmmmmm,rozkosz dla podniebienia :):)

Do wykonania tych puszystych poduszeczek potrzebujecie:

3 szklanki mąki

3 dag drożdży

2 żółtka

3 łyżki cukru pudru

80 g masła

szklanka mleka

skórka otarta z cytryny

szczypta soli

 

Masło roztapiamy i odstawiamy do wystudzenia. W podgrzanym mleku rozprowadzamy pokruszone drożdże z dodatkiem łyżeczki mąki i łyżeczki cukru pudru. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy zaczyn podwoił swoją objętość , należy wymieszać go z żółtkami, pozostałym cukrem pudrem, startą skórką cytrynową oraz solą.  Mieszamy, następnie dodajemy przesianą mąkę i przez 5 minut wyrabiamy ciasto. Dodajemy stopiony tłuszcz i nadal wyrabiamy , aż będzie jednolite, sprężyste, lśniące ciasto. Całość odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy podwoi swoją objętość, dzielimy je na równe części, formujemy zgrabne bułeczki. Tak przygotowane układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i dajemy im 10 minut żeby trochę podrosły.

Przed włożeniem do piekarnika smarujemy je roztrzepanym białkiem. Pieczemy w 160 C przez 30 minut.

Z podanych proporcji wyszło mi ich 11  prawie okrąglutkich sztuk :)

bułeczki mleczne bułeczki mleczne I bułeczki mleczne III bułeczki mleczne IV

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pogrążona w tęsknocie idę pobiegać.

Ale przecież dam radę, wytrzymać 6 dni , czyż nie ???

Najwyżej będę piekła, piekła, piekła.

BUZIAKI!!!

niedziela, 24 lipca 2016

Babeczki z borówkami

Wróciłam z urlopu spoza zagranic mojego miasta :):)Całe 240 km od domku spędzone na jachcie  z rodziną, z wiatrem we włosach i ledwo co przebijającymi się promieniami słońca, czerpiąc siłę i ładując akumulatory na przyszłe działania. Na chwilę obecną pomogło.

A jak już ogarnęłam wszystkie torby, reklamówki, pranie , zakupy, sprzątanie to chyba żeby się dobić wpadłam do mojego magicznego ogródka.  A tam: buraczki do zerwania, fasolka do zebrania, blanszowania i zamrożenia, borówki do zerwania, koper do ususzenia.......

(pomijam chwasty do kolan) :);)

I zaczęły się rodzić się pomysły na połączenie przyjemnego z pożytecznym. Już dziś wiem, że kolejnym prezentowanym przepisem będzie : jakiem Szuszulka !!!tarta z botwinką.

A dziś przedstawiam  bardzo proste , niezwykle smacznie i pięknie wyglądające babeczki  z borówkami. Polecam, zachęcam i namawiam do wypróbowania :)

2 szklanki mąki
1 szklanka cukru

16 g cukru waniliowego
1 jajo
1 1/4 szklanki kwaśnej śmietany 12%
60 g stopionego masła
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 1/2 szklanki borówek (można użyć jagód)

Mąkę łączymy z solą i proszkiem do pieczenia, dodajemy owoce. W osobnej misce roztrzepujemy jajko z cukrem oraz cukrem waniliowym, dodajemy stopione masło. Mieszamy ze śmietaną do połączenia się wszystkich składników.

Mokre składniki dodajemy do składników suchych, miesząc aż do ich połączenia- niekoniecznie dokładnie.

Ciasto nakładamy do papilotek umieszczonych w formie. Piekarnik nagrzewamy do 180 C ( opcja termoobiegu) i pieczemy babeczki  ok. 25-30 minut aż będą lekko ze złocone. Przestudzone posypujemy cukrem pudrem bądź polewamy dość gęstym lukrem np. cytrynowym opcja trzecia ( pozostawiamy je tak jakimi je stworzyłyśmy :))

babeczki z borówkami babeczki z borówkami I babeczki z borówkami II

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W Dniu Policjanta im wszystkim chciałabym życzyć spokoju, motywacji i wytrwałości w dążeniu we wcześniej wyznaczonych sobie celów.

Szczególnie te życzenia składam takiemu jednemu Panu Ładnemu :):)

Filetowe od borówek całuski ślę i spokojnej niedzieli łobuziaki :)

 

środa, 6 lipca 2016

Sernik czekoladowy

Świat oszalał!!!!!!!!

Polscy piłkarze odpadli w ćwierćfinale Euro 2016 ale za to nasza tutejsza żużlowa drużyna  ponownie wygrała!!!!!Temperatura z + 34 C spadła do 14 C.

Mówią że w naturze wszystko musi się wyrównać , no i chyba faktycznie tak jest :)

Martwi mnie to, że wpisy jakoś tak nie chcą powstawać, głowa pusta, chęci brak, czyżby czas na urlop ???Czyżby umysł chciał odpocząć, a może po prostu  twórczo się "wypaliłam" ( mam nadzieję, że to bardzo, bardzo, bardzo chwilowe :roll: ). OMG NOOOOOOOO!!!!!!!

Dlatego spięłam się w sobie, poczyniłam pewne zakupy , pogooglowałam i wyszedł taki oto twór sernik czekoladowy. Dla osób lubiących ciasta słodkie, a nawet bardzo słodkie  to jest właśnie to!!! Jednak następnym razem będę musiała dodać trochę mniej mlecznej czekolady na poczet czekolady gorzkiej.

Spód :

210 g opakowanie owsianych ciastek

50 g stopionego masła

Ciastka wrzucamy do malaksera i rozdrabniamy na pył, dodajemy wystudzone , stopione masło. Mieszamy, a powstałą masą wykładamy formę ( śr. 23-24 cm) wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.

Masa serowa:

1 kg twarogu ( może być z  wiaderka)

4 jajka

1 szklanka cukru

450 g mlecznej czekolady ( wersja dla czekoladocholików ) lub 225 g czekolady gorzkiej i 225 g czekolady mlecznej

1 łyżka mąki ziemniaczanej

Czekoladę/czekolady topimy w kąpieli wodnej i studzimy.

Do osobnej miski wkładamy twaróg, wbijamy całe jajka, cukier, mąkę. Miksujemy na koniec wlewając stopione czekolady/czekoladę.

Masę serową wylewamy na schłodzony spód, wyrównujemy.

Sernik pieczemy w 160 C przez 1,5 h w kąpieli wodnej.  Gotowy studzimy przy lekko uchylonych drzwiczkach piekarnika , a całkowicie wystudzony wkładamy do lodówki, najlepiej na noc.

 

Polewa:

3 łyżki kakao

2 łyżki cukru

1-1,5 łyżki masła

1 łyżka mleka

Składniki na polewę umieszczamy w rondelku i podgrzewamy do stopienia się i połączenia wszystkich składników.

Wystudzony sernik polewamy sosem czekoladowym i ponownie studzimy.

sernik czekoladowy III sernik czekoladowy IV

 

 

sernik czekoladowy VI

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

sernik czekoladowy V

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spadam łapać ostatnie chwile dnia 6 lipca, ładować baterie na jutro i knuć, ćwiczyć i piec :)

Całuski Asiulka-Szuszulka

Ciasto kokosowe na wafelku

A bo ja czekam na śnieg i czekam w tym oknie i dlatego mnie tu nie ma :):):) :lol: . Śniegu oczywiście nie ma, o wpisach nie wspomnę i stoję...