Szczerze to niedziela dziś taka, że tylko uścisnąć i płakać. Ale nie nie nie kochani Szuszulka pogodzie się nie poddaje , napina chude ręce, zakasa rękawy i wrzuca Wam skarbeńki coś o czego zrobienie zostałam poproszona ( z czego się ogromnie cieszę) a będą to batony musli, mianowane przez Mikiego magicznymi batonami ( skąd ta nazwa- zielonego pojęcia nie mam). Batony mogę polecić biegającym biegaczom , rowerowym roweraczom , pływającym pływaczom, tym co lubią masa-siła-rzeźba :) dzieciom, dziadkom, babciom, mamom, tatom, everyone !!!!
Zatem nie czekajcie na nic tylko przygotujcie:
200 g płatków owsianych
50 g otrąb żytnich
3 łyżki sezamu
3 łyżki siemienia lnianego
garść żurawiny i rodzynek
80 g różnych orzechów ( użyłam włoskich, nerkowca i laskowych)
40 g brązowego cukru
70 g masła
150 ml miodu
Do miski wsypujemy płatki (owsiane i owsiane żytnie), sezam,siemię, lekko posiekaną żurawinę i rodzynki oraz grubo posiekane orzechy.
W małym rondelku podgrzewamy masło, miód i cukier. Wszystko gotujemy do momentu połączenia się składników. Stopioną lecz nie wystudzoną masę wlewamy do miski z suchymi składnikami. Mieszamy. Całość przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia blachy o wymiarach 21x21 cm i pieczemy 20 minut w 190 C.